poniedziałek, 19 stycznia 2015

Rozdział 6

Jaka ze mnie idiotka. Czemu akurat w tym momencie musiała przyjechać taksówka?! No dobra nie będę się nad sobą użalać.
- Proszę się tu zatrzymać. - wskazałam do Jacka. Wyszłam i z nie pewnością otworzyłam drzwi.
- Jack, wróciłam! - nikt nie odpowiedział. - Jack? - nie było go. Mi to wisi, ponieważ mam chatę dla siebie! Poszłam do swojego pokoju, wzięłam telefon do ręki i w jednej chwili dostałam wiadomość z messengera. To od Nialla "Myślę o tobie". Słodkie, lecz sama nie wiem co mam mu odpisać. Wyświetliłam tylko i  położyłam telefon pod poduszkę. Położyłam się na łóżko i zasnęłam.
Obudziłam się o godzinie 12. Przeczesałam włosy i zeszłam na dół, Jack gotował jajecznice.
- Dzień dobry śpiąca królewno. - powiedział śmiejąc się z tego jak wyglądam.
- Czemu mnie nie obudziłeś?
- Tak słodko spałaś że nie miałem serca tego zrobić.
- Uhm, bardzo śmieszne. Gdzie ty wczoraj byłeś?
- U dziewczyny.
- Dziewczyny.. - powiedziałam szczerząc się szeroko.
- Tak, dziewczyny.
Po tych słowach poszłam na kanapę oglądać telewizor. Włączyłam wi-fi i było pokazane 15 wiadomości z messengera i to wszystkie od Nialla. Czy on już do końca oszalał?! Postanowiłam że pójdę na górę i do niego zadzwonie.
- Halo? - powiedział męskim tonem.
- Cześć to ja Chloe.
- Chloe, czemu nie odpisywałaś? Myślałem że zwariuje.
- Nie potrzebnie się martwiłeś. Spałam gdy pisałeś.
- Nie obudziłem się, prawda?
- Nie, nie.
- Chloe możemy się dzisiaj spotkać?
- Nie wiem pomyślę. A jeśli tak to gdzie?
- Dzisiaj u mnie. Zamówić ci taksówkę?
- Hah nie musisz. Dobra muszę kończyć, to do później. - nie zdążył nic powiedzieć, bo byłam od niego szybsza i się rozłączyłam. Poszłam na górę szukać jakiś ubrań w których mogłabym pojechać do Nialla. Wybrałam zwykłą czarną bluzkę na krótki rękaw, szorty i trampki, a włosy związałam w kucyka. Nie lubię się stroić, a szczególnie w tygodniu bez żadnych świąt. Na dworze było ponad 30 stopni.
- Jack, ja idę do kolegi.
- Uhm kolegi.
- Nie odgryzaj się. Jak bym długo nie wracał, to na mnie nie czekaj, ok?
- No ok. - pocałowałam go w policzek i wyszłam na dwór próbując złapać jakiegoś stopa, aż w końcu podjechał jakiś mężczyzna czarnym BMW.
- Podwieźć gdzieś? - powiedział mężczyzna o dość krótkich włosach, z grzywką która strasznie mu pasowała.
- Jakby pan mógł. - wsiadłam do jego pokoju i się przywitałam. - Jestem Chloe,a pan?
- Louis. Miło mi.
- Mi również.
Przez resztę drogi nawet się nie spojrzałam na niego. Kątem oka widziałam że on od czasu do czasu patrzał się na mnie śmiejąc się. Dziwny jakiś ten koleś.
- Przepraszam to tu. - zajechaliśmy się trochę, mężczyzna zawrócił i podwiózł mnie pod dom.  - Dziękuje i do widzenia.
- Cześć. - powiedział Louis uśmiechając się. Patrzał się na mój tyłek, czułam to. Nim otworzyłam uliczkę, odjechał. Zapukałam dość ostro do drzwi Nialla.
- Hej! - krzyknął.
- No cześć. Zapraszam. - Weszłam całując go w policzek.
Weszłam do holu nie pewnie, Niall zamknął drzwi i objął mnie od tyłu. - Zapraszam. - powiedział wskazując kanapę. Usiadliśmy koło siebie i widziałam że Niall długo nie wzlegał i zaczął mnie całować. Objęłam go również całując. Niall wziął mnie na ręce i zaprowadził do sypialni. Rzucił mnie na nią a sam zaczął się rozbierać, ściągnął już t-shirt i zaczął mnie ponownie namiętnie całować. Pomału zaczynał mnie rozbierać, lecz bałam się że zauważy rany na nogach i uiekłam. Wyrwałam się spodniego i wyleciałam z domu biegnąc przed siebie. Złapałam taksówkę i dojechałam do domu. Rzuciłam bluzę na wieszak i pobiegłam do pokoju płacząc w poduszkę.
________________________________________________________________________
Więcej nie będę robiła tych limitów xd nie komentujecie ani nic to później sie okaże że nie bd mogła napisać rozdziałów bo nie ma wystarczającej ilości komentarzy. Wystarczy mi kropka w komie od was, a wiem ze przeczytaliscie xd






1 komentarz:

  1. Super <33, a ja zapraszam na moje opowiadanie http://uprowadzonaopowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń